Pierwszą odsłoną niezwykle barwnego albumu "Victoria", który ukaże się 21 marca, jest interpretacja kompozycji Tomása Gubitscha "Travesuras". To muzyka, która jednocześnie oddycha klimatem Buenos Aires i pulsuje nowoczesnym rytmem światowych metropolii.
Jedni z najbardziej zajętych polskich solistów Łukasz Kuropaczewski i Maciej Frąckiewicz, połączyli swe siły tworząc duet dwóch najmniej docenianych instrumentów w klasycznym świecie. Hipnotyzują precyzją, wabią nasyconymi emocjami, kuszą podskórnym napięciem, nad którym panują od pierwszego do ostatniego dźwięku. Kiedy w zespole zderzają się ze sobą tak charyzmatyczne, artystyczne osobowości, padają zwykle dwa pytania. Czy będzie to walka, czy wielka synteza? Tylko nielicznym udaje się osiągnąć tę drugą. W tym projekcie dołącza do nich wyjątkowy perkusista - Bartek Miler, który swoją grą dodaje nowych wartości estetycznych do ich wykonania.

Pierwszą odsłonę albumu - "Travesuras" - słyszymy na albumie w dwóch wersjach "Travesuras" i "Travesuras" (radio edit). Ta druga posłużyła jako ilustarcja do klipu, który doskonale oddaje atmosferę nagrań i współpracy pomiędzy artystami.
“Travesuras” można przetłumaczyć jako „figle” lub „psoty”, co doskonale odzwierciedla przewrotny charakter kompozycji. Utwór napisany pierwotnie na gitarę i bandoneon, usłyszymy w nowej, brawurowej aranżacji, w której klasyczne brzmienie gitary i akordeonu dopełnia energetyczna, momentami wręcz transowa perkusja.
Pochodzące z różnych światów instrumenty łączą się w żywym i dynamicznym dialogu: raz flirtują, innym razem wchodzą w burzliwą polemikę; tango spotyka się tu z jazzem, a nostalgia idzie w parze z ekspresją.
“Travesuras” można przetłumaczyć jako „figle” lub „psoty”, co doskonale odzwierciedla przewrotny charakter kompozycji. Utwór napisany pierwotnie na gitarę i bandoneon, usłyszymy w nowej, brawurowej aranżacji, w której klasyczne brzmienie gitary i akordeonu dopełnia energetyczna, momentami wręcz transowa perkusja.
Pochodzące z różnych światów instrumenty łączą się w żywym i dynamicznym dialogu: raz flirtują, innym razem wchodzą w burzliwą polemikę; tango spotyka się tu z jazzem, a nostalgia idzie w parze z ekspresją.
Jaka to muzyka? Nie da się jej łatwo opisać. Tropy wiodą do filharmonii, cześć sięga argentyńskich kawiarni, inne - kierują ku współczesności. To sztuka, która łączy: muzyków o szerokich horyzontach i słuchaczy, którzy w swoich poszukiwaniach przekraczają granice stylów i gatunków. To po prostu muzyka otwarta. [Mariusz Gradowski]
"Victoria" - premiera 21.03.2025
Fascynujący album, który przekracza gatunkowe granice, łącząc elementy tanga, jazzu, elektroniki, muzyki dawnej i współczesnej
Fascynujący album, który przekracza gatunkowe granice, łącząc elementy tanga, jazzu, elektroniki, muzyki dawnej i współczesnej