Iwaneczko prezentuje swój drugi solowy album ”Millenium”, który jest wyrazem przedefiniowania artysty. Na płycie znajdziemy utwory, które razem stanowią koncept - album. Osobno są to zaś szczere opowieści, pełne sentymentów i historii, które opisują beztroskie dzieciństwo i dojrzewanie, ale także spojrzenie z perspektywy dorosłego człowieka.
Pracując nad tym albumem uświadomiłem sobie, że chcę siebie przedefiniować. Kluczem tej definicji była wiara w to, kim jestem, zaakceptowanie siebie. To nie jest łatwe, kiedy z każdej strony słyszymy tak różne, czasami wykluczające się podpowiedzi. Postanowiłem, że instrumentem dominującym w mojej muzyce będzie gitara - dlatego szukaliśmy brzmień gitarowych i chcieliśmy, aby były jak najbardziej charakterystyczne. Dokładaliśmy do tego syntezatory analogowe, co już nadawało pewne spoiwo dla każdego utworu. Przede wszystkim, moje “Millenium” miało stanowić spójną opowieść o tym, kim jestem, stąd odważyłem się produkować tę płytę z Adamem Lemańczykiem
– mówi Iwaneczko.